
Sienkiewicz w oku leminga
0 Komentarze
/
Dziś przeczytałem, że polonistka z Sochaczewa wystosowała petycję do Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie usunięcia z listy lektur szkolnych książki Henryka Sienkiewicza „W Pustyni i w Puszczy”. Powodem usunięcia powieści ma być jej rasistowski charakter i to, że kształtuje ona estetykę, gust, wrażliwość, poprzez wiktoriański imperializm.

Mendy w moim talerzu
Ostatnio każdy włazi mi do talerza i bynajmniej nie w celu wspólnego biesiadowania, a z troski o jakość mojej diety, stanu mojego zdrowia, a nawet z racji stężenia CO2 w atmosferze.

Gdy Biedronia boli dupa
Biedroń płacze w parlamencie europejskim, że go do lokalów w Polsce nie chcą wpuszczać dlatego, że jest gejem. Czy kiedykolwiek Biedronia wyprosili z jakiegoś lokalu z racji jego orientacji? Nie. Ale Ok. Żeby Biedroniowi było łatwiej. Czy jest w stanie wskazać chociaż jednego geja, który został wyjebany lub nie został wpuszczony do knajpy za swoje preferencje seksualne? Wątpię. Więc co tak Biedronia boli?

Kult małej Grety
Kult małej Grety rozkwita szybciej niż ona sama, a eko-lewactwo jara się lolitką mocniej niż Polański. I choć brandzlowanie przedtartacznym idolem, trwa już od dobrych miesięcy, żadna z ciętych w kacapkę eko-loszek, na co dzień z zapałem strasząca na prawo i lewo mapami i wykresami odnośnie tego, jaka część globu za sprawą topnienia lodowców, znajdzie się w odmętach oceanu, nawet na jeden dzień nie zamieniła swojego dwulitrowego diesla na rower, choćby komunikację publiczną.

Tęczowe sapy
Co jakiś czas w lemingach ożywa potrzeba wpierdolenia kija w mrowisko i narobienia wokół siebie szumu. Zazwyczaj, używają do tego celu tęczowej flagi i albo oblekają nią symbole narodowe, albo idole religii chrześcijańskiej.

Jaja Wielkanocne po lewacku
Na Podkarpaciu bijo kukłę Żyda. I to nie byle jakiegoś tam Żydka, tylko samego Judasza, tak tego, który sprzedał chrześcijańskiego, drugiego po Bogu Jezusa Chrystusa. Co widzi w tym procederze taka stara, bezbożna gnida jak ja?

Gdy w Lemingowie wybije szambo
Od dłuższego czasu na grupach polonijnych w UK istnieje pewna chujowa tendencja, której fenomenu nie jestem w stanie pojąć. Ale po kolei.

Wszyscy jesteśmy islamofobami
Zleciał kolejny rok, rok proislamskiej polityki i absurdów poprawnej politycznie Europy, lizania pyt muzułmanom przez rządzące euro elity. Rok nagonki na ludzi niebojących się mówić jak jest, zamykania ust i pudrowania wizerunku islamu przez mainstreamowe media. Ten rok dorównał poprzedniemu pod względem liczby absurdaliów, z których przedstawimy największe perełki.

Karp z uboju halal
„Na Temat” zamieściło felieton Wojciecha Łazarowicza - „Mam gdzieś takie święta!”, w którym krytykuje on nasz rząd za to, że nie zgodził się na przyjmowanie uchodźców, przez co żaden z nich nie zasiądzie przy polskim wigilijnym stole, ponadto, by ruszyć polskie sumienia przytacza on temat powstania warszawskiego i symbol polski walczącej, a Warszawę podczas powstania przyrównuje do dzisiejszego Aleppo.

Ludzkość niezjadliwa
Zainspirowani protestem wegan, który odbył się we Francji i obrazami jakich nam dostarczył, postanowiliśmy zapolować na człowieka i skosztować jego mięsa.

Ogień zwalcza się ogniem
Jedynym skutecznym sposobem zwalczania terroryzmu jest terror. Muzułmanie muszą wiedzieć, że nie opłaca im się być radykalnym, muszą odczuć to na własnej skórze. Tak jak po drugiej wojnie światowej, gdy w Niemcach został zasiany kompleks nazisty, tak u muzułmanów powinien być siłą wszczepiony kompleks terrorysty. Ogień czas zacząć zwalczać ogniem.

Dylu, dylu na badylu...
No i jebło! Tym razem w Brukseli. I jak tam? Ile tym razem? Trzydzieści cztery sztuki ludzkiego tworu. A wy wielcy rządzący urządźcie sobie wiec...