[av_textblock size=” font_color=” color=”]
Szramy, sznyty, ryj obity, czyli wielcy na koloniach w Afryce
[/av_textblock]
[av_textblock size=” font_color=” color=”]
Dziś rano przeczytałem, że brytyjski rząd zamierza rozpocząć działania militarne w Syrii. Europa rusza na wojnę? Czyżby nadszedł czas, by wyzwolić Afrykę i bliski Wschód od zarazy państwa islamskiego? Lecz czemu dopiero teraz, gdy połowa Afryki tłoczy się w naszych ośrodkach dla uchodźców, demoluje nasze ulice i zamęt wśród miejscowych sieje?
Zaraz! A może tak właśnie miało być? Wpuśćmy masowo dzicz niech szarpie europejski ład, niech spędza sen z powiek europejskich matek. Rzesza wkurwionych z każdym dniem rośnie. Ci, co byli za, stają się przeciw.
Róbta, co chceta nasi dzielini woje, ja odwrócę wzrok, tylko weźcie tych śmieci z mojej klatki schodowej – Masz przyzwolenie tłuszczy, więc Europo chwytaj za broń i morduj. Bagnet na broń! Dupska na koń…! Wybaczcie, zapomniałem, teraz mamy drony. Czas kolonizacji dopiero się zaczął. I zginie tak wielu, by tak niewielu mogło żyć szczęśliwie, bo będą się bali żyć nieszczęśliwie. I dostaną od nas cały nasz zachodni lifestyle, kawę ze Starbucksa, precle solone i piwo lane z kija. I radujmy się wszyscy, bo to też dla nas! By nikt nas nigdy więcej po kurortach z AK- 47 nie ganiał. Mamy nasze standardy, diesel £1.15 za litr, wolność słowa i ducha demokracji. Więc na cholerę cokolwiek tu zmieniać. Chwała wam nasi wielcy! Za to wam chwała! Świat zawsze należał do białych i tak niechaj zostanie.
Do wszystkich oczojebów, którzy zaraz zaczną brandzlować się hejtem i cisnąć mi od rasistów, faszystów i ksenofobów – tekst napisany z przymróżeniem oka i tak go należy traktować. Także jeb kij w mrowisko i Ave!
Deimien
[/av_textblock]
[av_comments_list]