[av_textblock size=” font_color=” color=”]
Dziobak
a jak dorosnę
chcę być dziobakiem;
środowisko naturalne:
wanna
wanna
to umieralnia dnia
nerwów powszednich
tych kiedy tłukę słońca
i szklanki
biegam boso po kuchni
i pieprzę to!
pieprzę
a wciąż nie ma smaku
sens zawsze przychodzi spóźniony
do mnie na herbatę
mija się z celem
tego szaleństwa
cel się obraził –
wyszedł
ja się pomarszczyłam –
wychodzę
Autor: Efemeryczna
[/av_textblock]
[av_comments_list]