
Wspomnienie lata
Tego lata zginęły tysiące.
Ciała chowano pośpiesznie w bezimiennych grobach.
Służbowy przydział – jeden łeb – jedna kula.
Umierali masowo,
jak rozgniatane na rozgrzanym asfalcie stonki.
Codzienne mordy nie pozwalały nam wyhodować w sobie
choćby namiastki sumienia.
I wszystko wtedy woniało śmiercią:
powietrze, trawa, rogal na śniadanie
i serek waniliowy z Rolmleczu.
Wspomnienie lata Read More