Wpisy





Wszyscy jesteśmy islamofobami
Zleciał kolejny rok, rok proislamskiej polityki i absurdów poprawnej politycznie Europy, lizania pyt muzułmanom przez rządzące euro elity. Rok nagonki na ludzi niebojących się mówić jak jest, zamykania ust i pudrowania wizerunku islamu przez mainstreamowe media. Ten rok dorównał poprzedniemu pod względem liczby absurdaliów, z których przedstawimy największe perełki.

Karp z uboju halal
„Na Temat” zamieściło felieton Wojciecha Łazarowicza - „Mam gdzieś takie święta!”, w którym krytykuje on nasz rząd za to, że nie zgodził się na przyjmowanie uchodźców, przez co żaden z nich nie zasiądzie przy polskim wigilijnym stole, ponadto, by ruszyć polskie sumienia przytacza on temat powstania warszawskiego i symbol polski walczącej, a Warszawę podczas powstania przyrównuje do dzisiejszego Aleppo.

Ogień zwalcza się ogniem
Jedynym skutecznym sposobem zwalczania terroryzmu jest terror. Muzułmanie muszą wiedzieć, że nie opłaca im się być radykalnym, muszą odczuć to na własnej skórze. Tak jak po drugiej wojnie światowej, gdy w Niemcach został zasiany kompleks nazisty, tak u muzułmanów powinien być siłą wszczepiony kompleks terrorysty. Ogień czas zacząć zwalczać ogniem.


Dylu, dylu na badylu...
No i jebło! Tym razem w Brukseli. I jak tam? Ile tym razem? Trzydzieści cztery sztuki ludzkiego tworu. A wy wielcy rządzący urządźcie sobie wiec...

Hipokryci z Koranem za pazuchą
Po ataku nożownika w Londyńskim metrze, liderzy islamscy na Tweeterze i na łamach brytyjskiej prasy potępili ten zamach i odcięli się od niego, twierdząc, że zamachowiec nie był muzułmaninem i nie działał w imię islamu.

Rzeź, która nadchodzi
Po zamachach w Paryżu na muslimów z mojego otoczenia padł blady strach. Patrzę, jak nieudolnie sami poruszają ten, jakże dla nich niezręczny, temat. Jąkają się, pocą i motają w swych zapewnieniach: „Ja bym dla religii nigdy nie zabił, ISIS to nie muzułmanie, islam religią pokoju.”
Czują niemoc, bezradność i boją się jutra. Wiedzą doskonale, jaki zbliża się scenariusz.
