
Black mirror po polsku: Wsi spokojna, wsi wesoła cz.3
0 Komentarze
/
- No czemu głupia ryczysz? - zapytał Waldek, widząc Pauline szlochającą przy oknie.
- Bo pan Henio powiedział, że dopóki ojciec nie uporządkuje swych zwad z gminą, to żebym się trzymała od jego chłopaka z daleka.
- A to kurwie ucho! Bydlak! To ze mną w świątek gorzałę pije, a w piątek z eurołachudrami mi za plecami kolaboruje! Ja go chuja napase! - mówiąc to, sięgnął do kieszeni po telefon.

Black mirror po polsku: Wsi spokojna, wsi wesoła cz.2
Waldek zaparkował ciągnik przed sklepem i wszedł do ogródka piwnego na tyłach dwupiętrowego budynku. Przywitał się z pijącymi piwo mężczyznami - Chłopy, dupa wam przymarznie do tej ławki, siedzieć tak na zimnicy.

Black mirror po polsku: Wsi spokojna, wsi wesoła cz.1
Waldek Baryła zatrzymał się przed drzwiami urzędu gminy i obtupał ze śniegu gumofilce w metalową kratkę. Wszedł do środka, zdejmując na progu czapkę - Ja do wójta. - powiedział z uśmiechem do idącej korytarzem sekretarki.
- Pan Baryła, proszę, pan wejdzie, wójt czeka na pana. - odpowiedziała kobieta, otwierając przed nim drzwi.