Śtama

– Matka nie wiesz gdzie moje portki? Bo znaleźć nigdzie nie mogę. Matka! Bo muszę zaraz wychodzić, nie mam czasu!

– Które?

– Te dresowe, beżowe Lonsdejla.

– Uprałam wczoraj! Wycierusy załóż.

– Matka na mecz? W wycierusach na mecz? Przypał!

– Jak przypał to jedź z gołą dupą.

– Matka to zawsze tak jakby na złość…

Śtama Read More

Najmilsza z kochanek – Wena

Hrabia szaty swe zrzucił i do sypialni kroczy,

gdzie w łożu go oczekuje jego kwiat uroczy.

Wszedł, jak zwierz, sapie ciężko i cieknie mu ślina.

W prawej ręce róż bukiet, w lewej – butelka wina.

– Czy ty myślisz mój hrabio, że jak proste dziewki,

rzucę się w twe ramiona, po łyku nalewki?

Musisz się lepiej postarać, mój mężulku drogi,

jeśli chcesz by twa pani rozchyliła nogi.

Oddam ci się – a jakże, mój hrabio kochany,

jeśli liryk miłosny będzie mi napisany.

Najmilsza z kochanek – Wena Read More

Gdy widok podwiązek znów łata nasz związek

tak jak siedzę wstanę

drzwiami trzasnę

wyjdę

teraz w tym momencie

wyjdę i nie wrócę

ostatecznie

bezpowrotnie

bezapelacyjnie

i nie pomoże tutaj szloch i lament

kocie ślepka amory

sto analów oralów

na zgodę wypięta pryszczata dupa

ani też fachowa pomoc

dla kobiet będących pizdą

będę nieugięty

nieuległy

niezłomny

nieubłagany

taki nie – jak – ostatnio

Gdy widok podwiązek znów łata nasz związek Read More