Wdowa cz.5 Stary żywioł

Starzec splunął w dłonie i roztarł w nich ślinę, następnie wyszarpnął z pnia wbitą siekierę, ustawił na pniaku wielki kloc drzewa i przymierzył w sam środek.
– Antoni, po bokach musisz dziabać, środkiem nie przełupiesz, za grube i za długo rżnięte – powiedział niski mężczyzna, który stał obok i przyglądał mu się uważnie.
– Nie ucz mnie młody kurwiu, jak mam drzewo dziabać! – warknął i wbił siekierę w pniaczek, który pękł do połowy.

Wdowa cz.5 Stary żywioł Read More